W obliczu rosnącego ryzyka przerw w dostawie energii elektrycznej warto zadać sobie jedno pytanie: czy jesteśmy przygotowani na blackout? Choć może wydawać się odległy, brak prądu wpływa nie tylko na nasze codzienne wygody, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo. Zarówno osoby prywatne, jak i firmy powinny wiedzieć, jak zareagować w kryzysowej sytuacji. O tym, jak przygotować się na wypadek takiej sytuacji, opowiedział ekspert Instin Sergiusz Parszowski w rozmowie z Mateuszem Żelaznym w programie „Wszystko w temacie” w Radiu eM Kielce.
Awaria energetyczna – co zrobić w domu?
Z punktu widzenia osoby prywatnej warto mieć pod ręką:
- zapasowe źródła zasilania – baterie, powerbanki, akumulatory;
- radio zasilane bateryjnie lub ręcznie – by móc odbierać komunikaty służb;
- latarki i inne źródła światła;
- środki do podgrzewania jedzenia, szczególnie dla dzieci;
- zapas wody i żywności o długim terminie przydatności.
Warto też zastanowić się, od czego jesteśmy najbardziej zależni. Czy ktoś z domowników wymaga regularnego monitorowania stanu zdrowia? Czy posiadamy niezbędne leki na zapas?
Lista kontrolna – sposób na regularne przygotowanie do blackoutu
Przygotowanie na sytuacje kryzysowe to nie tylko zgromadzenie zapasów, ale też o ich systematyczne sprawdzanie:
- sprawdzaj co 2–3 miesiące stan baterii i akumulatorów;
- kontroluj daty ważności żywności i rotuj zapasy;
- twórz prostą listę kontrolną – można ją wykonać nawet na jednej kartce A4.
Dobrym pomysłem jest też symulacja blackoutu — np. weekend bez prądu z rodziną. To nie tylko nauka, ale też forma zabawy z najmłodszymi.
Firmy i instytucje – analiza kluczowych procesów na wypadek blackoutu
Dla organizacji kluczowe jest zidentyfikowanie, które działania są krytyczne dla jej funkcjonowania, np.:
- służby ratunkowe muszą zapewnić możliwość odbierania zgłoszeń;
- sektor IT i finansowy – ciągłą pracę serwerów i dostęp do danych;
- wodociągi – utrzymanie produkcji i tłoczenia wody.
Zasilanie rezerwowe – nie odkładaj decyzji na kryzys
Reakcja po fakcie to za mało. Najlepiej już dziś zainwestować w:
- agregaty prądotwórcze;
- systemy akumulatorowe;
- a w niektórych przypadkach instalacje fotowoltaiczne.
Zasilanie awaryjne musi pozwolić firmie działać przez co najmniej 4–12 godzin, zanim uda się wdrożyć rozwiązania długofalowe.
Regularne testy i ćwiczenia symulacyjne
Nie wystarczy raz coś kupi, ważne jest też dbanie o zakupione sprzęty, by sprawnie spełniły swoją rolę w momencie konieczności skorzystania z nich. Dobrze jest więc systemy awaryjne poddawać przeglądom:
- agregaty – minimum raz w miesiącu (lub zgodnie z zaleceniami producenta);
- nawet codziennie przeprowadzić kontrolę paliwa, parametrów pracy, czujników;
- co jakiś czas wykonywać ćwiczenia symulacyjne, które ujawnią luki w procedurach.
Przygotowanie uniwersalne – nie tylko na blackout
Wiele z tych działań pomoże nie tylko w przypadku przerw w dostawie prądu. Dobrze przygotowany plan awaryjny sprawdzi się w każdym scenariuszu – w trakcie powodzi, wichury, epidemii czy zakłóceniach w łańcuchach dostaw.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.