Czy jesteśmy przygotowani na blackout?

 W obliczu rosnącego ryzyka przerw w dostawie energii elektrycznej warto zadać sobie to pytanie. Choć może wydawać się odległy, brak prądu wpływa nie tylko na nasze codzienne wygody, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo.

Jak przygotować rodzinę i firmę na awarię energetyczną

Zarówno osoby prywatne, jak i firmy powinny znać zasady postępowania w sytuacjach kryzysowych. O sposobach skutecznego przygotowania się na takie okoliczności opowiedział ekspert Instin Sergiusz Parszowski w rozmowie z Mateuszem Żelaznym w programie „Wszystko w temacie” w Radiu eM Kielce.

Awaria energetyczna – co zrobić w domu?

Z punktu widzenia osoby prywatnej warto mieć pod ręką:

  • zapasowe źródła zasilania – baterie, powerbanki, akumulatory;
  • radio zasilane bateryjnie lub ręcznie – by móc odbierać komunikaty służb;
  • latarki i inne źródła światła;
  • środki do podgrzewania jedzenia, szczególnie dla dzieci;
  • zapas wody i żywności o długim terminie przydatności.

Warto też zastanowić się, od czego jesteśmy najbardziej zależni. Czy ktoś z domowników wymaga regularnego monitorowania stanu zdrowia? Czy posiadamy niezbędne leki na zapas?

Lista kontrolna – sposób na regularne przygotowanie do blackoutu

Przygotowanie na sytuacje kryzysowe to nie tylko zgromadzenie zapasów, ale też o ich systematyczne sprawdzanie:

  • sprawdzaj co 2–3 miesiące stan baterii i akumulatorów;
  • kontroluj daty ważności żywności i rotuj zapasy;
  • twórz prostą listę kontrolną – można ją wykonać nawet na jednej kartce A4.

Dobrym pomysłem jest też symulacja blackoutu — np. weekend bez prądu z rodziną. To nie tylko nauka, ale też forma zabawy z najmłodszymi.

Firmy i instytucje – analiza kluczowych procesów na wypadek blackoutu

Dla organizacji kluczowe jest zidentyfikowanie, które działania są krytyczne dla jej funkcjonowania, np.:

  • służby ratunkowe muszą zapewnić możliwość odbierania zgłoszeń;
  • sektor IT i finansowy – ciągłą pracę serwerów i dostęp do danych;
  • wodociągi – utrzymanie produkcji i tłoczenia wody.

Zasilanie rezerwowe – nie odkładaj decyzji na kryzys

Reakcja po fakcie to za mało. Najlepiej już dziś zainwestować w:

  • agregaty prądotwórcze;
  • systemy akumulatorowe;
  • a w niektórych przypadkach instalacje fotowoltaiczne.

Zasilanie awaryjne musi pozwolić firmie działać przez co najmniej 4–12 godzin, zanim uda się wdrożyć rozwiązania długofalowe.

Regularne testy i ćwiczenia symulacyjne

Nie wystarczy raz coś kupi, ważne jest też dbanie o zakupione sprzęty, by sprawnie spełniły swoją rolę w momencie konieczności skorzystania z nich. Dobrze jest więc systemy awaryjne poddawać przeglądom:

  • agregaty – minimum raz w miesiącu (lub zgodnie z zaleceniami producenta);
  • nawet codziennie przeprowadzić kontrolę paliwa, parametrów pracy, czujników;
  • co jakiś czas wykonywać ćwiczenia symulacyjne, które ujawnią luki w procedurach.

Przygotowanie uniwersalne – nie tylko na blackout

Wiele z tych działań pomoże nie tylko w przypadku przerw w dostawie prądu. Dobrze przygotowany plan awaryjny sprawdzi się w każdym scenariuszu – w trakcie powodzi, wichury, epidemii czy zakłóceniach w łańcuchach dostaw.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy dostępnej w linku poniżej.

„Polskie miasta też są smart” to tytuł rozmowy w programie Bezpieczny Biznes w telewizji Biznes24, w której uczestniczył nasz specjalista.

Czy pandemia COVID-19 zmieniła podejście polskich samorządów do inwestycji smart city? Choć trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, jedno jest pewne – w czasie pandemii miasta musiały działać szybciej, sprawniej i bardziej cyfrowo.

Z jednej strony – samorządy nadal zmagają się ze wzrostem zakażeń i ograniczeniami budżetowymi. Z drugiej – kryzys stał się katalizatorem zmian technologicznych i wyznaczył nowe priorytety w myśleniu o bezpieczeństwie i dostępności usług miejskich.

O bezpieczeństwie, także związanym z inwestowaniem w technologie smart polskich samorządów, opowiadał lider zespołu eksperckiego Instin Sergiusz Parszowski.

Smart city to nie tylko technologia, ale bezpieczeństwo i komunikacja

W pierwszych tygodniach pandemii wiele polskich miast zaangażowało się intensywnie w działania mające na celu ochronę mieszkańców. Bezpieczeństwo zyskało wyższy priorytet niż kiedykolwiek wcześniej – zarówno dla pracowników urzędów, jak i lokalnych społeczności.

Związek Miast Polskich odgrywał rolę koordynatora i doradcy, co pokazuje, że współpraca i wymiana doświadczeń były (i nadal są) niezbędne w zarządzaniu kryzysowym.

Dane – paliwo dla smart city

Nowoczesne zarządzanie miastem nie jest możliwe bez integracji i analizy danych. Systemy informacji przestrzennej, platformy wymiany informacji czy aplikacje miejskie stały się podstawą skutecznego zarządzania infrastrukturą i komunikacją w czasie pandemii.

Najciekawsze wdrożenia technologiczne w polskich miastach:

  • Miejskie systemy informacji przestrzennej (MPIP) – prezentacja danych o infrastrukturze w przyjazny sposób.
  • Dwustronna komunikacja z mieszkańcami – zgłaszanie usterek, zagrożeń, pomysłów oraz informowanie o wydarzeniach.
  • Aplikacje miejskie z funkcją konta mieszkańca – obsługa zobowiązań podatkowych, składanie wniosków, komunikaty kryzysowe.

Aplikacje smart city a bezpieczeństwo mieszkańców

Pandemia dobitnie pokazała, jak istotna jest szybka i skuteczna komunikacja z obywatelami. Dzięki nowoczesnym aplikacjom mieszkańcy mogą:

  • otrzymywać alerty i komunikaty alarmowe;
  • zgłaszać problemy lub potrzeby do właściwego urzędu bez barier;
  • przypominać sobie o ważnych terminach (np. podatkowych);
  • uczestniczyć w procesach partycypacyjnych na poziomie samorządowym.

W sytuacjach kryzysowych, takich jak lockdowny, ograniczona liczba personelu czy przeciążone infolinie, aplikacje okazały się niezastąpione.

Czy pandemia zmieniła miasta na trwałe?

Choć dziś trudno przewidzieć przyszłość, widać wyraźnie, że zmieniło się podejście do roli technologii w miastach. Pandemia uświadomiła, że inwestycje w rozwiązania cyfrowe nie są luksusem, lecz koniecznością.

Czy trend cyfryzacji samorządów się utrzyma? Dużo zależy od:

  • dostępnych funduszy;
  • zmian legislacyjnych;
  • dalszego wsparcia instytucjonalnego.

Ale jedno pozostaje pewne: smart city to dziś także safe city – miasto bezpieczne, sprawnie zarządzane, zorientowane na obywatela.

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej od minuty 0:40 w poniższym nagraniu.

„Dane w niebezpieczeństwie” to tytuł rozmowy w programie Bezpieczny Biznes w telewizji Biznes24, w której uczestniczył nasz specjalista.

W dobie pandemii, gdy coraz więcej firm organizuje szczepienia w zakładach pracy, ochrona danych osobowych staje się nie tylko obowiązkiem prawnym, ale i kluczowym elementem zaufania. Niedawny incydent ujawnienia danych ponad 22 000 funkcjonariuszy policji, straży granicznej i innych służb mundurowych, którzy rejestrowali się na szczepienia, to alarmujący sygnał dla wszystkich pracodawców. 

Jak pracodawca w takiej sytuacji powinien zadbać o dane gromadzone w swoich systemach, odpowiedział lider zespołu eksperckiego Instin Sergiusz Parszowski.

Jakie dane są zagrożone podczas organizacji szczepień

W procesie rejestracji na szczepienia pracodawcy mogą przetwarzać dane takie, jak:

  • imię i nazwisko;
  • numer PESEL;
  • adres zamieszkania;
  • dane kontaktowe;
  • informacje o stanie zdrowia (np. przeciwwskazania do szczepienia).

To dane wrażliwe, które muszą być przetwarzane zgodnie z zasadą minimalizacji – czyli tylko w takim zakresie, jaki jest niezbędny do realizacji celu.

Jak pracodawca powinien chronić dane pracowników

Pracodawcy powinni przestrzegać zasady minimalizacji danych, czyli zbierać tylko te informacje o pracownikach, które są absolutnie niezbędne do konkretnego celu – np. organizacji szczepień. Nie należy gromadzić danych „na zapas”. W razie potrzeby brakujące informacje można uzupełnić później, ponieważ pracodawca ma stały kontakt z pracownikami. Kluczowe jest również odpowiednie zaprojektowanie procesu przekazywania danych do podmiotu medycznego, który realizuje szczepienia – począwszy od określenia celu, podstawy prawnej i zakresu danych, aż po sposób ich bezpiecznego transferu.

1.  Projektowanie procesu przetwarzania danych

  • Unikanie tworzenia zbiorczych baz danych z pełnymi informacjami pracowniczymi.
  • Określenie celu, podstawy prawnej i zakresu danych.
  • Zbieranie tylko tych informacji, które są absolutnie konieczne.
  • Unikanie tworzenia zbiorczych baz danych z pełnymi informacjami pracowniczymi.

2.  Korzystanie z bezpiecznych narzędzia IT

  • Korzystanie z formularzy i systemów, które oferują szyfrowanie danych.
  • Sprawdzenie czy dostawca narzędzia zapewnia odpowiedni poziom zabezpieczeń.
  • Dbanie o bezpieczeństwo transmisji danych – od momentu wpisania ich przez pracownika, aż po przekazanie do podmiotu leczniczego.

3.  Oddzielne bazy danych do szczepień

  • Baza danych o szczepieniach nie powinna łączyć się z bazami kadrowymi, finansowymi czy ZUS.
  • Najlepiej stworzyć osobną bazę tylko na potrzeby szczepień.
  • Przed udostępnieniem danych podmiotowi trzeciemu (np. przychodni) przejrzeć dane i usunąć zbędne informacje.

Cyberprzestępcy nie śpią – jak działają?

Cyberprzestępcy w swoim działaniu bazują na ludzkich słabościach i emocjach. Zazwyczaj stosują różnego rodzaju narzędzia socjotechniczne, wykorzystują różne zdarzenia, takie jak epidemia, katastrofy, sytuacje polityczne, różne konflikty, by wyłudzać dane. Najczęściej stosują:

  • phishing (podszywanie się pod instytucje);
  • złośliwe oprogramowanie;
  • socjotechnikę bazującą na emocjach i strachu.

Szczepienia w firmie a ochrona danych osobowych – dobre praktyki

W wielu firmach dane osobowe pracowników są gromadzone latami w jednej, obszernej bazie, zawierającej m.in. numery PESEL, adresy i inne dane wrażliwe. Przy organizacji szczepień należy unikać wykorzystywania całej tej bazy. Zamiast tego, rekomenduje się stworzenie osobnego, ograniczonego zbioru danych zawierającego tylko niezbędne informacje (np. imię, nazwisko, PESEL) potrzebne do przeprowadzenia szczepień. Wszelkie dodatkowe informacje, takie jak termin szczepienia czy jego realizacja, powinny być uzupełniane wyłącznie w tej odrębnej bazie. Przed przekazaniem danych podmiotowi trzeciemu (np. przychodni) należy dokładnie przeanalizować, które dane są rzeczywiście potrzebne, a które należy usunąć, by zminimalizować ryzyko naruszenia prywatności.

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej od minuty 1:40 w poniższym nagraniu.

„Monitoring wizyjny (nie)zgodny z RODO” to temat rozmowy przeprowadzonej  w programie Bezpieczny Biznes w telewizji Biznes 24 z naszym specjalistą Sergiuszem Parszowskim, który mówił o monitoringu wizyjnym w Polsce.

Monitoring (nie)zgodny z RODO

Temat rozmowy nawiązuje do kary, jaką w Niemczech otrzymał sprzedawca laptopów za instalację dozoru wizyjnego. Niemiecki sąd uznał, że dozór wizyjny w firmie i oddziałach spółki nie ma podstaw prawnych. Przedsiębiorstwo postanowiło zainstalować monitoring wizyjny w swoich salonach i magazynach po to, by zmniejszyć ryzyko kradzieży, a w jej przypadku – bez problemu wytypować sprawcę. Za pomocą kamer można było podglądać zarówno pracowników, jak i klientów. Kamery były aktywne całą dobę, a materiał przechowywany przez 60 dni. Niemiecki sąd uznał, że monitoring wizyjny nie może być czynnikiem odstraszającym dla potencjalnych sprawców kradzieży. Skorzystać z monitoringu można tylko wówczas, gdy pracodawca ma jednoznaczne podejrzenie, że dany pracownik może okradać firmę.

Kara za monitoring

Informacje, że w Niemczech za stosowanie monitoringu można otrzymać gigantyczną karę, powodują, że pojawia się pytanie, czy w Polsce również grożą podobne konsekwencje.

Prawdopodobnie w Polsce również musimy zacząć myśleć o monitoringu w podobny sposób. Nie można wprawdzie jednoznacznie dziś przewidzieć wysokości kar ani decyzji prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ale pewna zmiana w naszym myśleniu musi nastąpić. Przede wszystkim dlatego, że w przeszłości – czyli przed wejściem w życie przepisów RODO – w Polsce brakowało szczegółowych regulacji dotyczących systemów dozoru wizyjnego. W tym samym czasie w wielu krajach Europy zachodniej takie regulacje już były.

Obowiązki związane z monitoringiem wizyjnym

Z perspektywy przedsiębiorcy obowiązki związane z monitoringiem wizyjnym mogą wydawać się wręcz absurdalne. Wielu właścicieli firm inwestuje w kamery, by zadbać o bezpieczeństwo pracowników i chronić swój biznes.

Obowiązki informacyjne są jednym z ważniejszych obowiązków każdego administratora, który przetwarza dane osobowe, także tego, który przetwarza dane osobowe za pośrednictwem monitoringu wizyjnego. Z takimi informacjami spotykamy się w różnych budynkach na granicach stref, także przy wejściach do lokali. Przykładowo do banków czy do hoteli.

Czy monitoring wizyjny jest potrzebny

Przed zainstalowaniem monitoringu wizyjnego należałoby zadać sobie pytanie, czy tak naprawdę potrzebujemy tego systemu dozoru wizyjnego, a jeżeli tak, to:

  • jaki powinien być jego zakres, czyli które pomieszczenia, strefy, obszary naszego terenu zakładu musimy monitorować;
  • w jakich celach instalujemy monitoring;
  • w jaki sposób będzie wykorzystywany;
  • w jakich godzinach;
  • przez jaki czas te nagrania powinny być archiwizowane.

Monitoring – najlepsze europejskie praktyki

Doświadczenia niemieckie, w dużym stopniu także brytyjskie, troszkę holenderskie pokazują nam, że pierwsze pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć, to czy ten monitoring wizyjny będzie najlepszym środkiem zabezpieczającym nasze mienie. Być może znajdziemy lepsze rozwiązanie, np. jakieś zabezpieczenie mechaniczne, system alarmowy, system sygnalizacji włamania i napadu. Być może system kontroli dostępu będzie lepszą odpowiedzią na problem, który zdiagnozowaliśmy.

Wytyczne prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych

Wiele stanowisk przedstawionych przez naszego krajowego prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który w jednym ze swoich poradników (nazwanych wytycznymi dla monitoringu wizyjnego), mówi, aby decyzja o instalacji kamer była niemalże ostatecznością, czyli w pierwszej kolejności musimy szukać takich środków zabezpieczeń, które mniej ingerują w prywatność obywateli, nie ingerują w prywatność pracowników, a także gości naszego przedsiębiorstwa. Dopiero wówczas, kiedy inne środki nie będą w stanie nam zapewnić takiego poziomu ochrony, jaki jest wymagany, wówczas możemy dopiero podjąć decyzję o tym, że będą to kamery.

Monitoring w miejscu pracy

Informowanie pracownika o tym, że będzie monitorowany w miejscu pracy, jest regulowane przepisami. Kwestia stosowania monitoringu wizyjnego w zakładach pracy jest między innymi w kodeksie pracy uregulowana w artykule dwudziestym drugim ze znaczkiem 2 w indeksie górnym. Nasz krajowy ustawodawca określił miejsca, które mogą być objęte monitoringiem i które nie mogą być nim objęte. Przykładowo nasze krajowe przepisy co do zasady zabraniają stosowania monitoringu wizyjnego w takich przestrzeniach, jak: stołówki, szatnie, przebieralnie czy chociażby palarnie znajdujące się na terenie zakładu pracy. Nakładają także obowiązek w zakresie poinformowania pracowników o tym, jak ten system dozoru wizyjnego jest stosowany.

Czy kamery mogą działać prewencyjnie

To jest pytanie i spór branżowy, który funkcjonuje od wielu lat. Przeprowadzone różnego rodzaju badania nie są jednoznaczne. Na podstawie dostępnych badań na temat skuteczności systemów dozoru wizyjnego możemy wywnioskować, czy wskazać,  że jeżeli występuje funkcja odstraszająca, to wtedy, kiedy system kamer istnieje razem z innymi zabezpieczeniami, przykładowo zabezpieczeniami mechanicznymi. 

Jako przykład: napady czy włamania do salonów jubilerskich. Kamera nie zapobiegnie takiemu zdarzeniu. Konieczne są zabezpieczenia mechaniczne. Okna, drzwi i być może obecność dodatkowo tej kamery sprawią, że ten dany salon jubilerski nie będzie celem dla strony przestępczej.  Nie można zapominać, że oprócz funkcji prewencyjnej, nagrania z kamery pełnią także funkcję dowodową, która jest bardzo istotna. Trzeba jednak pamiętać, żeby postępować zgodnie z obowiązującymi przepisami. W zakresie ochrony danych osobowych zawsze musimy pilnować tak zwanej zasady minimalizmu, inaczej mówiąc, proporcjonalności, aby te kamery nie były montowane w zbyt dużej ilości, nie obejmowały zbyt dużego terenu, zwłaszcza terenów, którymi nie zarządzamy, i by nie ingerowały w prywatność ludzi.

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej od minuty 1:00 w poniższym nagraniu.

„Szpitale polowe w Polsce” to tytuł rozmowy w programie Bezpieczny Biznes w telewizji Biznes24, w której specjalista Instin Sergiusz Parszowski odpowiadał na pytania dotyczące zastępczych miejsc szpitalnych oraz szpitali polowych i tymczasowych.

Plany zastępczych miejsc szpitalnych

W Polsce dokładnie od roku 2012 opracowuje się takie plany organizacji funkcjonowania zastępczych miejsc szpitalnych. Te zastępcze miejsca szpitalne są przygotowywane z myślą przede wszystkim o takich sytuacjach kryzysowych, kiedy liczba osób potrzebujących pomocy przerasta zdecydowanie możliwości naszej codziennej służby zdrowia. Te miejsca przygotowuje się z myślą nie o osobach najciężej chorych czy najciężej rannych, a raczej dla osób, które potrzebują przebywać w tych obiektach szpitalnych, ale ich zdrowiu i życiu bezpośrednio w danym momencie nic bezpośrednio nie zagraża. Albo są to osoby, które oczekują na przyjęcie do bardziej wyspecjalizowanych placówek służby zdrowia.

Szpitale tymczasowe

Wprawdzie zastępcze miejsca szpitalne są opracowywane głównie z myślą o przygotowaniach obronnych, niemniej jednak te same plany często stanowią załączniki do gminnych, powiatowych czy wojewódzkich planów zarządzania kryzysowego. Wydaje się, że przynajmniej część tych obiektów powinna być rozważana nawet w kontekście tworzenia szpitali tymczasowych. Czyli rozumiem słowa tutaj rządzących, że jest to termin (szpitale tymczasowe) dla określenia jakiegoś podmiotu, jakiegoś miejsca bardziej wyspecjalizowanego niż te zastępcze miejsca szpitalne. Niemniej jednak jakaś baza powinna być już wykorzystywana. Dzisiaj słyszymy z ust ministra zdrowia, że dopiero tworzy się koncepcja przygotowywania tych miejsc tymczasowych. To rodzi naturalnie pytanie o to, jaka jest jakość tych planów i dlaczego wydaje się, że w żaden sposób to, co jest już od kilku lat opracowywane, nie jest w tym momencie próby wykorzystywane. 

Szpital polowy (tymczasowy) w prywatnej własności

Na utworzenie szpitala polowego (tymczasowego) mogą być wykorzystywane nieruchomości i obiekty prywatne. Zarówno w Polsce, jak i za granicą wielokrotnie takie obiekty jak hale sportowe, centra konferencyjne, kongresowe, ośrodki targowe, ale także hotele, internaty i bursy były wykorzystywane i są wykorzystywane na utworzenie szpitala tymczasowego, ale także jako miejsca dla ewakuowanej ludności. Są to także miejsca zakwaterowania dla służb ratowniczych.

Infrastruktura szpitala polowego (tymczasowego): wymagania techniczne i logistyczne

Miejsce przeznaczone na utworzenie szpitala polowego (tymczasowego) musi posiadać odpowiednią powierzchnię, infrastrukturę, przede wszystkim media, dostęp do wody, przyłącza energetyczne – najlepiej dwa niezależne – telekomunikacyjne, węzły sanitarne i wiele innych miejsc, rozwiązań, udogodnień, które pozwolą przy minimalnej ingerencji w te obiekty jak najszybciej, przy jak najmniejszych kosztach dostosować je do zaistniałych potrzeb.

Zastępcze miejsca szpitalne w prywatnych obiektach

Administracja publiczna jest otwarta na taką pomoc. Warto wspomnieć o Targach Kielce. Prezes Targów Kielce pan Andrzej Mochoń poinformował o tym, że w razie potrzeby oni się zgłaszają i są gotowi współpracować z administracją publiczną, żeby ich obiekt był wykorzystywany na dodatkowe miejsca szpitalne. We wczorajszym komunikacie wojewody świętokrzyskiego poinformowano,  że najprawdopodobniej właśnie na Targach Kielce takie miejsca szpitalne będą tworzone.

Kto zarządza obiektem przeznaczonym na szpital polowy (tymczasowy)

Jeżeli chodzi o udzielanie świadczeń zdrowotnych, świadczeń medycznych, to tutaj bez wątpienia administrator, zarządca obiektu nie będzie za to odpowiadał. To jest przede wszystkim zadanie służby zdrowia, szpitali, podmiotów leczniczych, które będą się opiekować czy będą zarządzać pod kątem medycznym takimi miejscami. Natomiast kwestie szeroko rozumianej logistyki, czyli utrzymania mediów, zapewnienia zakwaterowania, sprzętu do zakwaterowania czy wyżywienia, odbiór odpadów, pralnie – tego typu kwestie – to już będą przede wszystkim kwestie umowne pomiędzy zarządcą obiektu a administracją publiczną. 

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej w poniższym nagraniu.

 

„Bezpieczeństwo imprez masowych” to tytuł rozmowy w programie Bezpieczny Biznes w telewizji Biznes24, w której uczestniczył nasz specjalista.

O tym, jak zorganizować targi po pandemii, odpowiedział lider zespołu eksperckiego Instin Sergiusz Parszowski.

Czy targi to impreza masowa

Rodzaje imprez masowych

W świetle przepisów o bezpieczeństwie imprez masowych, które reguluje odpowiednia ustawa, mamy trzy rodzaje imprez masowych:

może to być impreza masowa artystyczno-rozrywkowa — czyli taka, która dostarcza rozrywki i zabawy;

drugi typ to impreza sportowa mająca na celu współzawodnictwo lub popularyzację danej dyscypliny sportu;

trzecia, szczególna kategoria, to mecze piłki nożnej Choć również są imprezami sportowymi, ustawodawca wyodrębnił je jako odrębne.

Czy targi to impreza masowa

Właśnie w świetle tych definicji targi oraz podobne wydarzenia — kongresy, konferencje — nie są uznawane za imprezy masowe, ponieważ mają inny cel. Niemniej jednak nie ma wątpliwości, że targi to wydarzenie, na którym pojawia się wiele osób, i bardzo trudno jest w tej sytuacji zapewnić środki bezpieczeństwa, jakie wdrożono w całym kraju: dwumetrowe odstępy, dezynfekcja rąk…

Organizacja targów po pandemii

Jakkolwiek targi nie są imprezami masowymi w rozumieniu przepisów, to potocznie mówimy o nich jako o wydarzeniach o charakterze masowym. De facto, oprócz różnic formalnych, mają podobne cechy jak typowe imprezy masowe: dużą liczbę uczestników, podobne zagrożenia i problemy organizacyjne, kwestie zarządzania tłumem. Jak nimi zarządzać w nowym reżimie sanitarnym – to jedno z większych wyzwań dla organizatorów.

Etapy przygotowania targów

Przygotowanie targów możemy podzielić na kilka kluczowych etapów:

Etap przygotowań (dni montażowe)

  • Czas, gdy firmy przygotowują zabudowę, przywożą materiały promocyjne, towary i półprodukty. Ten czas przygotowań trzeba równie dobrze zaplanować pod kątem bezpieczeństwa. Należy zadbać o bezpieczne wejście podwykonawców, rejestrację osób wchodzących, zbieranie danych kontaktowych – w razie stwierdzenia przypadku zakażenia koronawirusem.

Etap wydarzenia właściwego

  • Przestrzeń udostępniona zwiedzającym w dni targowe, gdzie podwyższony reżim sanitarny jest oczywisty.

Etap demontażu

  • Rozbiórka stoisk i wyjazd uczestników.

Organizacja targów –  sprzęt technologiczny i procedury

Procedury przy organizacji targów

Wydarzenie można podzielić na trzy etapy:

  • montaż;
  • impreza właściwa;
  • demontaż.

Procedury dzielimy na:

  • standardowe;
  • kryzysowe.

Przykład: procedura wpuszczania podwykonawców, którzy przygotowują stanowiska – trzeba stworzyć dla nich instrukcje nowych zasad sanitarnych.

Jeśli chodzi o wystawców i zwiedzających, konieczna jest nowa procedura rejestracji uczestników najlepiej online. Powinniśmy ograniczyć kontakt w miejscu wydarzenia do minimum.

W dzień targowy – sama procedura wpuszczania osób na teren. Ruch osobowy i towarowy trzeba zaprojektować na nowo. Lepiej nie ograniczać liczby wejść, tylko ją zwiększyć, by uniknąć kolejek i tłumów przed wejściem. Musimy zadbać o odpowiednią komunikację, czyli jeszcze przed wydarzeniem poinformować uczestników o nowych zasadach sanitarnych i objawach, które powinny skłonić ich do rezygnacji z udziału.

Na miejscu wydarzenia – komunikaty wizualne, głosowe, przypomnienia zasad. W praktyce, w ferworze obowiązków, ludzie mogą o nich zapomnieć.

Organizacja targów i podobnych wydarzeń na świecie

Pierwsze większe targi odbyły się w Korei Południowej. Były to targi budowlane, odwiedzone przez ponad połowę mniej osób niż rok wcześniej. W Europie od czerwca i początku lipca imprezy są dopuszczane, choć z ograniczeniami. W krajach takich, jak Hiszpania, Włochy czy Niemcy – dopuszczalne są tylko w niektórych regionach. W Niemczech w niektórych landach już się odbyły.

W Polsce też mamy pierwsze lokalne przykłady – np. targi ogrodnicze w Kielcach, które miały charakter kiermaszu. Widać, że właściciele ośrodków targowych szukają nowych możliwości zagospodarowania swoich terenów.

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej w poniższym nagraniu.

 

„Zamach bombowy w Manchester Arena po koncercie piosenkarki Ariany Grande” to tytuł rozmowy w TVP INFO, w której lider zespołu eksperckiego Instin Sergiusz Parszowski wypowiada się na temat zamachu bombowego, do którego doszło 22.05.2017 r. w Manchester Arena po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande, oraz odpowiada, jak zapewnić bezpieczeństwo w trakcie imprezy plenerowej.

Bezpieczeństwo imprez plenerowych

Sezon na imprezy masowe dopiero się zaczyna. Czerwiec, lipiec i sierpień będą obfitowały w wiele dużych wydarzeń – kilku-, kilkunasto-, a nawet kilkudziesięciotysięcznych.

Co warto wiedzieć przed imprezą plenerową

Jakkolwiek chcemy się dobrze bawić, jako obywatele musimy też pamiętać o naszym bezpieczeństwie, dlatego dobrze jest zapoznać się:

  • z regulaminem imprezy;
  • z drogami ewakuacyjnymi;
  • z planem obiektu.

Jak się przygotować na imprezę plenerową

Warto  zaplanować też drogę dojścia i wyjścia, a także przygotować odpowiedni ubiór. Buty na wysokim obcasie nie zawsze będą dobrym pomysłem – jeśli możemy, dobierzmy obuwie, które w razie sytuacji kryzysowej pozwoli nam sprawnie się ewakuować z zagrożonego terenu. To zdecydowanie dobre rozwiązanie.

Jak przygotować bezpieczną imprezę plenerową

W kontekście zagrożeń terrorystycznych priorytetem powinno być rozpoznanie pirotechniczne obiektów – szczególnie tych największych: stadionów, aren sportowych, dużych festiwali. Niestety w Polsce nadal jest z tym problem. Niewielu organizatorów – tych najbardziej odpowiedzialnych i profesjonalnych – podejmuje działania zmierzające do tego, by obiekt był dokładnie sprawdzony pod kątem pirotechnicznym. W najlepszych przypadkach zabezpiecza się zespół pirotechniczny, który podczas imprezy czuwa nad bezpieczeństwem uczestników. Jeśli pojawi się podejrzany pakunek, zagrożenie – zespół może natychmiast interweniować i sprawdzić sytuację.

Problemem jest jednak to, że obecnie coraz rzadziej spotyka się pozostawione bez opieki ładunki wybuchowe. Te materiały są najczęściej noszone przez osoby, które same się detonują wraz z ładunkiem.

Obowiązki prawne dotyczące organizowania imprez masowych

Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych na organizatora nakładanych jest wiele obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa. Niestety w kontekście zagrożeń terrorystycznych ustawa milczy. W praktyce to od dobrej woli organizatora albo od rangi wydarzenia zależy, jak impreza jest zabezpieczona.

Zamach bombowy –  jak go uniknąć

Nie zawsze da się uniknąć zamachu bombowego, ale zawsze należy zrobić wszystko, by utrudnić zamachowcom jego przeprowadznie.

Procedury minimalizujące ryzyko 

W kwestii zamachowców-samobójców w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych stosuje się taktykę budowania pierścieni bezpieczeństwa wokół obiektu, czyli wokół miejsca wydarzenia. Celem jest minimalizacja ryzyka poprzez niedopuszczanie do nadmiernego zagęszczenia tłumu na ograniczonej przestrzeni.

Wydarzenia takie jak to w Manchesterze pokazują, że impreza masowa nie kończy się z ostatnim gwizdkiem sędziego ani z ostatnią piosenką artysty. Zabezpieczenie trwa do momentu, aż wszyscy uczestnicy bezpiecznie opuszczą teren imprezy i wrócą do domu. Miejscem imprezy jest nie tylko stadion czy hala – to także parkingi, drogi dojazdowe, miejsca wejść i wyjść dla dużej liczby osób.

Miejsca najczęściej wybierane przez zamachowców

Coraz częściej do ataków dochodzi kilkadziesiąt metrów przed halą – gdy tłum wychodzi i zmierza w kierunku samochodów, komunikacji miejskiej czy domów.

Właśnie wtedy zagrożenie jest największe. Zamachowiec wtapia się w tłum, jest trudny do zidentyfikowania przez służby – ochronę, policję, wojsko. A w momencie eksplozji fala rażenia jest potężna.

Nie ma idealnych rozwiązań. Ten moment – wyjście uczestników i droga dojścia oraz odejścia z terenu imprezy – zawsze będzie krytyczny. Możemy próbować minimalizować ryzyko, ale stuprocentowe zabezpieczenie przed takim scenariuszem jest bardzo trudne.

Przygotowanie służb do reagowania w sytuacji kryzysowej

Często w dyskusjach o zamachach bobowych zapomina się o przygotowaniu służb: szuka się metod zapobiegania zdarzeniom, zapominając, jak ważne są gotowość służb do reagowania w sytuacjach kryzysowych i umiejętność minimalizacji strat.

Ważna jest praca zespołowa: wyszkolenie personelu organizatora, służb porządkowych i informacyjnych, policji, straży pożarnej, ratownictwa medycznego. Liczy się także koordynacja ich działań.

Przypadek Manchesteru pokazuje, że Brytyjczycy są doskonale przygotowani do reagowania w takich sytuacjach. U nas w Polsce jest jeszcze wiele do poprawy – choć postęp jest widoczny.

Trzeba spojrzeć krytycznie na procedury współpracy służb i plany zarządzania kryzysowego, wyciągnąć wnioski, dokonać ich korekty i usprawnienia.

Uczestniczenie w imprezie plenerowej – dobre praktyki 

Przed imprezą warto zapoznać się:

  • z jej regulaminem;
  • z mapkami i planem obiektu;
  • z drogami dojścia;
  • unikać przyjeżdżania na ostatnią chwilę, gdy tworzą się największe skupiska (zwykle obiekty są udostępniane 2 godziny przed rozpoczęciem – warto z tego skorzystać).

Na miejscu warto:

  • zapoznać się z drogami ewakuacyjnymi;
  • z rozmieszczeniem służb porządkowych i punktów medycznych.
  • dbać o siebie nawzajem, szczególnie gdy jesteśmy z bliskimi, z dziećmi.

Jak się zachować w czasie ewakuacji

Trzeba pamiętać, że droga wejścia nie zawsze będzie drogą ewakuacji. Rozpoznanie terenu zwiększa nasze szanse. Unikajmy ścisku i środka tłumu. Podczas ewakuacji nie podnośmy przedmiotów – telefonów, plecaków – które nam upadną. Może się to skończyć tragicznie.

W sytuacji zagrożenia nie warto ratować mienia, najważniejsze jest wtedy nasze życie i zdrowie.

Zapraszamy do wysłuchania całej wypowiedzi dostępnej w poniższym nagraniu.

Ludzie toną w ciszy. Nie krzyczą. Nie machają rękami.

Po czym więc poznać, że ktoś tonie?

Na pytania Gazety.pl odpowiedział ekspert Instin Łukasz Stępień.

Ludzie toną w ciszy

Najczęściej tonie się bezgłośnie.

„Osoba, która się topi, ma usta na powierzchni wody przez pół sekundy, maksymalnie sekundę. Tonący myśli tylko o tym, żeby wziąć haust powietrza, a nie wołać o pomoc.

Nawet język polski jest przeciwko nam w takim momencie. Słowa ratunku czy pomocy są bardzo długie w porównaniu z angielskim help. Nie ma możliwości, żeby je wykrzyczeć. Często zresztą w takich przypadkach dochodzi do zachłyśnięcia, woda dostaje się do płuc, do żołądka, co jeszcze bardziej utrudnia wzywanie pomocy”.

Po czym poznać, że ktoś się topi

  • Tonący stara się raczej rozgarniać wodę, żeby utrzymać się na powierzchni.
  • Często utrzymuje pozycję pionową.
  • Czasem próbuje płynąć do tyłu.
  • Ma nieskoordynowane ruchy.
Tonący zazwyczaj:
  • próbuje zaczerpnąć haust powietrza;
  • zanurza się pod wodę;
  • wynurza i zanurza się w sposób chaotyczny, niezgrabny;
  • ma nieobecny wzrok.

Kto topi się najczęściej

Najczęściej toną ludzie, którym wydaje się, że potrafią pływać. Często pływają tylko w sezonie, nad wodą spożywają alkohol. 

Osoby niepotrafiące pływać topią się rzadko, ponieważ zwykle boją się wchodzić do wody.

Dobry ratownik to żywy ratownik

Pierwsza zasada ratownictwa brzmi: „dobry ratownik to żywy ratownik”. Osoba nieprzeszkolona może z ratownika stać się poszkodowanym, dlatego najrozsądniej jest wezwać profesjonalnych ratowników i kąpać się na kąpieliskach strzeżonych.

Cała wypowiedź naszego eksperta dostępna jest na stronie Gazety.pl w linku poniżej. Zachęcamy do jej przeczytania.

Artykuł. Na górze nagłówek: Ludzie toną w ciszy. Nie krzyczą, nie machają rękami. Ta wiedza może uratować życie twoich bliskich. Poniżej zdjęcie akcji ratunkowej na wodzie. Ratownicy udzielają pomocy mężczyźnie w wodzie.
Ludzie toną w ciszy. Nie krzyczą, nie machają rękami, wywiad dla Gazety.pl

„Bezpieczne maseczki a prawo” to temat rozmowy przeprowadzonej w programie „Bezpieczny biznes” na antenie Biznes24 ze specjalistą Instin do spraw utrzymania  ciągłości działania w firmach Łukaszem Stępniem, który odpowiadał na pytania dotyczące noszenia maseczek.

 Czy maseczki mają sens

Jak najbardziej maseczki mają sens, ale trzeba mieć jasność co do podstawowej kwestii. Środki ochrony osobistej to maseczki wykonane z materiałów spełniających normę EN 149. Jeżeli produkt nie spełnia tej normy, nie powinien być traktowany jako środek ochrony indywidualnej. Maseczki bawełniane czy ozdobne nie pełnią funkcji ochronnej w rozumieniu środków ochrony indywidualnej, nawet jeśli są opatentowane. Tylko maseczki z certyfikatem mogą nas chronić faktycznie przez przed COVID 19 i SARS-CoV-2. Natomiast maseczki są po to, żebyśmy my nie rozsiewali na zewnątrz i w tej sytuacji taka maseczka w pełni spełnia swoją rolę.

Czy przyłbice mogą zastępować maseczki

To pytanie pojawia się bardzo często na szkoleniach z zakresu bezpieczeństwa COVID-owego. Nie ma w chwili obecnej konsensusu naukowego co do skuteczności przyłbic. Niektóre badania sugerują, że spełniają swoje zadanie, inne temu przeczą. Obecne rekomendacje CDC— amerykańskiej organizacji zajmującej się bezpieczeństwem epidemiologicznych jasno wskazują, że przyłbica nie zastępuje maseczki i nie chroni tak dobrze. Niemniej jednak w sytuacjach, kiedy maseczki trudno użyć, nie ma takiej możliwości, przyłbica może być pewnym zastępstwem. Trzeba mieć świadomość, że nie każda przyłbica daje odpowiednią ochronę — powinna szczelnie osłaniać twarz, a nie być tylko kawałkiem plastiku.

Obowiązki pracodawcy w kontekście maseczek i przyłbic

Przede wszystkim każdy pracodawca ma obowiązek zapewnienia odpowiedniego dystansu pomiędzy pracownikami – tzn. 1,5 m. Jeżeli nie ma takiej możliwości, powinien zapewnić środki ochrony indywidualnej bądź osłony twarzy. Sprawa komplikuje się w kontekście gości i klientów. Mieliśmy sytuację, w której ekspedientka odmówiła obsługi klienta bez maseczki i otrzymała za to mandat. Sprawa została ostatecznie wyjaśniona, ale pokazuje to, jak niejednoznaczne są regulacje.

Dlatego rekomendujemy klientom jasno określone zasady w regulaminie obiektu np. zapis, że każda osoba na jego terenie musi mieć zasłoniętą twarz. To daje podstawę prawną dla pracownika ochrony lub kierownika do podjęcia interwencji.

Obowiązki pracownika ochrony w czasie epidemii

Przez wiele lat w Polsce panowało przekonanie, że ochrona zajmuje się tylko bezpieczeństwem fizycznym tymczasem jej obowiązki są dużo szersze. Dotyczą także przestrzegania przepisów przeciwpożarowych, zasad BHP czy zachowań pracowników zewnętrznych. W obecnych realiach epidemiologicznych także tego, czy osoby bez maseczek przebywają na terenie obiektu. To ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo innych klientów i personelu.

Czy weryfikacja zawsze musi odbywać się przez człowieka

Obecnie najczęściej weryfikacja odbywa się przez pracownika ochrony, który przy wejściu sprawdza, czy osoba zdezynfekowała ręce i założyła maseczkę. Ale zapotrzebowanie rynkowe może spowodować, że taką weryfikację przerzuci się na kamery. są już rozwiązania technologiczne, np. kamery analizujące, czy osoba ma zasłoniętą twarz. Kamera przekazywałaby informację do centrum monitoringu, a pracownik ochrony interweniowałby tylko tam, gdzie jest to potrzebne. To oszczędność zasobów i większa efektywność.

Czy grozi nam fala pozwów sądowych dotyczących maseczek

Powstaje wiele nieprzemyślanych aktów prawnych, dlatego warto nie polegać wyłącznie na zewnętrznych przepisach, ale opracować wewnętrzne regulaminy obiektów, które będą stanowiły realną tarczę ochronną.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy dostępnej w linku poniżej od minuty 1:15.

Nowe regulacje dotyczące infrastruktury krytycznej

Unia Europejska wprowadza nowe regulacje w zakresie bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej. Nadrzędnym ich celem jest zapewnienie niezakłóconego świadczenia usług kluczowych, to jest takich, które mają decydujące znaczenie dla utrzymania niezbędnych funkcji społecznych, niezbędnej działalności gospodarczej, zdrowia i bezpieczeństwa publicznego lub środowiska.

Sposobem na osiągnięcie tego ma być odporność podmiotów krytycznych, a więc ich zdolność do zapobiegania incydentowi, ochrony przed nim, odpowiedzi na niego, stawiania mu oporu, łagodzenia i absorbowania incydentu oraz adaptacji i odtworzenia po incydencie.

 

Dyrektywa CER

Właśnie zakończyły się prace legislacyjne nad Dyrektywą o odporności podmiotów krytycznych zwaną również Dyrektywą CER. Oficjalna nazwa przygotowanych przepisów prawa to Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie odporności podmiotów krytycznych i uchylająca dyrektywę Rady 2008/114/WE.

Dotychczas sprawy infrastruktury krytycznej na poziomie Unii Europejskiej były regulowane przez Dyrektywę Rady 2008/114/WE z dnia 8 grudnia 2008 r. w sprawie rozpoznawania i wyznaczania europejskiej infrastruktury krytycznej oraz oceny potrzeb w zakresie poprawy jej ochrony1 i to właśnie ona będzie uchylona.

(…)

Powyższy fragment jest częścią artykułu Sergiusza Parszowskiego pt. „Nowe regulacje dotyczące infrastruktury krytycznej”.

Chcesz przeczytać więcej? Całość artykułu została opublikowana w czasopiśmie „Ochrona i bezpieczeństwo obiektów i biznesu”, wydanie 6/2022 s. 38-42. Wersja online dostępna pod tym linkiem: Nowe regulacje dotyczące infrastruktury krytycznej.

 

Nasze publikacje dotyczące zarządzania kryzysowego

Zachęcamy do zapoznania się z wybranymi artykułami opisującymi różne aspekty zarządzania kryzysowego, bezpieczeństwa miast i obiektów:

„Miasta inteligentne muszą być miastami bezpiecznymi”

„Wyzwania dla bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej”

Instin.pl